Blask Piękna na ziemi

Trójca Święta

Mistyczka karmelitańska z Dijon, która z wnikliwą intuicją odczytała Tajemnicę Trójcy Świętej, to błogosławiona Elżbieta od Trójcy Świętej (1880-1906). W jej modlitwie „O Boże mój, Trójco, którą adoruję”, czytamy: „O Boże mój, Trójco, którą adoruję, pomóż mi, bym całkowicie o sobie zapomniała, bym znalazła się w Tobie, bez ruchu i spokojnie, jakby już moja dusza była w wieczności. (…) No i poprzez noce, poprzez wszystkie pustki, wszystkie niemoce, chcę się ciągle w Ciebie wpatrywać i trwać w Twojej wielkiej światłości; (…) O moja Trójco, moje Wszystko, moja Niebiańska Rozkoszy, Samotności nieskończona, Niezmierzoności w której się zatracam, oddaję się Tobie jako ofiara. Pogrąż się we mnie, abym ja się pogrążyła w Tobie, zanim pójdę kontemplować w Twojej światłości bezmiar Twojej wielkości”.

Temat Tajemnicy Trójcy Świętej od wieków fascynował poetów, malarzy, ikonografów. Na temat ikony Trójcy Świętej świętego Andrzeja Rublowa (1360-1430), duchowego wnuka i ucznia świętego Sergiusza z Radoneża, mnicha Ławry Troicko-Siergijewskiej i klasztoru Andronikowskiego w Moskwie napisano już wiele specjalistycznych dzieł z zakresu ikonografii, teologii czy też artykułów publicystycznych. I wydaje się, że wszystko już o niej zostało powiedziane. Arcydzieło to już dawno przekroczyło granice prawosławnego Wschodu i Zachód docenił jego wartość artystyczną i wymowę teologiczną.

Wiemy, że ikona ta została napisana około 1411 roku. W czasach, gdy Ruś jeszcze tkwiła pod jarzmem niewoli tataro-mongolskiej (1240-1480), gdy wydawało się, że zło zwycięża wokół i pogrąża wszystkich w serwilizmie, kłamstwie i przebiegłości podstępów wroga, potrzeba było wznieś wzrok wyżej, ku Bogu i Jego Królestwu. Trzeba było zwyciężyć lęk przed obcym najeźdźcą. I wiedziano, że tylko od Niego, z Góry, z Innego świata spodziewać się można ratunku.

Jest to także obraz naszego życia duchowego, gdy jesteśmy pogrążeni w naszych słabościach, nałogach, grzechach, gdy sytuacja wydaje się nam bez wyjścia, gdy zabrnęliśmy w ślepy zaułek wtedy wiemy, że jest Bóg, który może nas wyzwolić ze zła, z grzechu, nienawiści, które oplątały nasze serca. To od Niego zawsze możemy spodziewać się skutecznej pomocy, ratunku wyzwolenia z niewoli złego ducha.

Wracając do wątku ikony świętego Andrzeja Rublowa, aż do jego czasów ikona Trójcy Świętej przedstawiała epizod biblijny, gościny Trzech Aniołów u Abrahama zapisany w Księdze Rodzaju:

„Pan ukazał się Abrahamowi pod dębami Mamre, gdy ten siedział u wejścia do namiotu w najgorętszej porze dnia. Abraham, spojrzawszy, dostrzegł trzech ludzi naprzeciw siebie. Ujrzawszy ich, podążył od wejścia do namiotu na ich spotkanie. A oddawszy im pokłon do ziemi, rzekł: O Panie, jeśli darzysz mnie życzliwością, racz nie omijać Twego sługi!” (Rdz 18, 1-3). Abraham wychodząc na spotkanie Gości, opuścił wygodny, dający ochłodę przed skwarem cień. Ten ojciec wierzących wyszedł z cienia do światła. Okazał szacunek, życzliwość przez zaproszenie Ich na ucztę. Jego gościnność przejawiła się w bezinteresownym geście ofiarowanym samemu Bogu. Spotkanie to stało się zapowiedzią radosnej nowiny, narodzenia nowego życia, upragnionego syna.

Dopiero Rublow zredukował ten obraz, do Trzech Postaci. Na jego ikonie nie znajdziemy ani Sary, ani Abrahama, ani innych szczegółów dotyczących tej sceny biblijnej. Uprościł cały kontekst sceny, wyodrębniając z niej, tylko to, co istotne.

Każdy ikonograf w pewnym okresie swego życia, stara się napisać ikonę Trójcy Świętej Rublowa. A nie łatwo jest oddać jej klimat. Dlatego też nie jest ona nigdy pierwszą ikoną, którą uczeń pisze, gdy dopiero zapoznaje się z tajnikami i podstawami ikonografii. Także sam Rublow dojrzewał, szedł do tej ikony przez wiele lat swego życia. Ta ikona jest owocem jego dojrzałych przemyśleń i wyrazem kunsztu malarskiego. Nie wyraził tu siebie lecz starał się nam ukazać Boże Objawienie, ideał jedności i harmonii.

Ponieważ Warszawska Prowincja Karmelitów Bosych jest pod wezwaniem Trójcy Świętej, trzeba, aby w jej klasztorach powstawały ikony Trójcy Świętej. I tak, nasza siostra Marta od Wcielenia (Marta Gawlińska), która od szeregu już lat pisze ikony, i która w związku z tym, ma niemałe doświadczenie ikonograficzne, napisała kilka ikon Trójcy Świętej. Jedna z nich zasługuje na naszą uwagę, gdyż jest Jej indywidualnym poszukiwaniem Bożego Piękna, Prawdy i Dobra oraz harmonii, ładu i ukojenia.

Dlatego spośród różnych Jej ikon Trójcy Świętej, wybrałyśmy ikonę „złotą”, która najbardziej wyraża Boskość. Gdyż złoto na ikonie symbolizuje właśnie boskość. Na tej ikonie szaty wszystkich postaci są malowane barwami złotymi przeplatanymi królewską purpurą. Gdyż Ci Trzej wysłannicy, jak chce oficjalna interpretacja tego obrazu, symbolizują Trójjedynego Boga. Wiemy, że Abraham w rozmowie z nimi raz używa formy liczby pojedynczej, zwracając się do Nich: „Panie”; a innym razem autor tej opowieści biblijnej używa liczby mnogiej. Widzimy tu życie Boże przejawiające się w ofiarnej miłości i wzajemności. Główny temat stanowi Boża Rada Przedwieczna, obradująca w milczeniu nad zbawieniem świata i człowieka. Ten wątek występuje także w rozmyślaniu z „Ćwiczeń duchowych” świętego Ignacego z Loyoli. Syn Boży odpowiada na to zaproszenie, pragnąc stać się Barankiem ofiarnym, który zgładzi grzech świata. Aż po Paruzję, będzie nam błogosławił w Tajemnicy Kielicha Eucharystycznego, który na ikonie widzimy na środku stołu. Symbolika kielicha powtarza się tu także w kształcie stołu, w zarysie Osób i pejzażu. Wszystkich, którzy z wiarą i miłością przystępują do tego stołu, Bóg czyni swoimi synami w Jedynym Synu, braćmi i siostrami, uczniami swojego Królestwa, uczestnikami nieskończonej łaski, życia wiecznego. Na ikonie każdy z Aniołów ruchem prawej dłoni wskazuje na ten właśnie kielich.

Wielu Świętych Karmelu posiadało intuicję, odczucie, doświadczenie zamieszkania Boga Trójjedynego w swoim wnętrzu. W swoich „Ostatnich rekolekcjach” błogosławiona Elżbieta zanotowała: „Cała Trójca Święta zamieszkuje w duszy, która Ją miłuje w prawdzie, to znaczy zachowując Jej słowo. A kiedy dusza zrozumie swoje bogactwo, wówczas wszystkie radości przyrodzone czy nadprzyrodzone będą ją jeszcze zachęcać do wejścia w siebie, by cieszyć się posiadaniem istotnego dobra, które nie jest niczym innym, jak samym Bogiem. (…) Mistrz mój wyraża wobec mnie to pragnienie, chcąc zamieszkać we mnie z Ojcem i Duchem miłości, abym miała z Nimi współuczestnictwo. (…) Znaczy to żyć na łonie Trójcy w pokoju, w mojej otchłani wewnętrznej, w niezdobytej twierdzy świętego skupienia, o której wspomina św. Jan od Krzyża”.

Duchowość Karmelu wpisuje się w kontemplację nad ikoną świętego Andrzeja Rublowa, nie tylko genialnego ikonografa, ale też i wnikliwego teologa. Anioł siedzący w środku zwraca się do Anioła, siedzącego po Jego prawej stronie, Ten natomiast patrzy na Tego, który siedzi na wprost Niego. Jego lekko pochylona głowa czyni go podobnym do postaci siedzącej na środku. Ubrany jest w szatę koloru zielonego. W ikonografii, ta barwa będąca symbolem nowego życia, przypisywana jest Duchowi Świętemu. Wszystkie postaci pełne są łagodności, zamyślenia nad kielichem, znajdującym się w centrum stołu.

Istnieją dwie teorie dotyczące interpretacji postaci Aniołów. Jedna z nich mówi, że postać znajdująca się w środku ikony odziana w szatę koloru błękitnego i kapłańską stułę, to Jezus Chrystus, Pantokrator, Pan całego wszechświata. Natomiast postać po jego prawej stronie, ubrana w złotą szatę wyrażającą boskość, to Bóg Ojciec. Zgodnie z drugą teorią, reprezentowaną między innymi przez znanego Pawła Jewdokimowa postać środkowa, to Bóg Ojciec, a po Jego prawicy zasiada – Syn Boży. Zwolennicy tej teorii uzasadniają swój pogląd tym, że w centralnym miejscu siedzi główna Osoba. Obie teorie są zgodne, co do tego, że Trzecią postacią jest Duch Święty. W ikonie wszystkie Postaci wpisane są w koło, w które wpisany jest trójkąt. Obraz ten jest dynamiczny, ruch odbywa się tu wyraźnie od prawej strony ku lewej. Układ postaci i położenie głowy centralnego Anioła wprawia to koło w ruch. Bóg Rublowa jest tu Bogiem żywym. Dzięki temu, że głowa centralnej Postaci góruje nad pozostałymi, widzimy tu także krzyż, nieuchronnie związany z Eucharystią. U nóg stołu tradycyjny kwadrat symbolizuje ziemię, gdzie dokonało się Wcielenie. Nad głową Anioła, siedzącego z prawej strony głównej Postaci, w sposób symboliczny umieszczono, budynek świątyni. Jest to obraz nowego Jeruzalem niebieskiego, do którego wszyscy dążymy. Ale obrazuje on także namiot Abrahama. Natomiast alegorycznie przedstawione drzewo znajdujące się pomiędzy Aniołem środkowym, a siedzącą z Jego lewej strony Postacią, obrazuje drzewo Raju, czyli początek dziejów. Widzimy tu też dąb Mamre, pod którym zasiedli Trzej tajemniczy Goście. Pochylając się nad tymi symbolami, zauważamy skrót całej Biblii, począwszy od Księgi Rodzaju, aż do Apokalipsy.

Język symboli i barw charakterystyczny dla ikon, osiągnął w tym obrazie Rublowa swą pełnię, wyrażającą piękno Boga Trójjedynego. Jest to bez wątpienia najpiękniejsza ikona Rublowa. Ale też i najpiękniejsza wśród różnych obrazów Trójcy Świętej. Panuje tu nastrój pogodny, uduchowienia oraz liryzmu. Emanuje z niej głębia pokoju Bożego, delikatności barw i równowagi pomiędzy Osobami. Całość kompozycji malarskiej jest zwarta, opiera się na harmonii delikatnych linii i jasnych barw. Rublow pragnął przybliżyć człowiekowi obraz Boga pełnego miłosierdzia i serdecznej troski o każdego, Boga, który wychodzi na spotkanie każdego człowieka, który Go zaprosi. Ta ikona przemawia do nas językiem symbolu, otwiera przed nami perspektywę nieskończoności, życia wiecznego, zaprasza do zbawienia.

Święta Teresa od Jezusa urzeczona pięknem Jezusa, którego mogła zobaczyć w swych wizjach wewnętrznych, wołała: „Chcę widzieć Boga”. Jej doświadczenie mistyczne posiada zasięg uniwersalny. Na bazie swego poznania Boga Trójjedynego stała się nauczycielką modlitwy dla wszystkich w Kościele katolickim. W jej zapiskach autobiograficznych czytamy: „Przyszło na mnie zachwycenie, jakiego opisać nie zdołam. Duch mój, zdawało mi się, cały był pogrążony w Bogu i na wskroś przeniknięty owym majestatem, który już przedtem nieraz oglądałam. (…) Żadna choćby najwyższa i najprzenikliwsza wyobraźnia, nie zdoła przedstawić sobie blasku tej jasności ani żadnej z tych rzeczy, które Pan mi ukazywał, ani tej przewyższającej szczęśliwości, jaką mię to widzenie napełniało; bo wszystkie zmysły doznają tam tak wysokiej i tak słodkiej rozkoszy, że żadne słowa tego nie wyrażą”. Doświadczenie majestatu Stwórcy było dla Teresy nieporównywalne z niczym na ziemi. Wobec Jego ogromu mistyk czuje się jedynie małym stworzeniem, które wyszło z rąk Boga Najwyższego. Dostrzega wtedy całą zależność stworzenia od Stwórcy. Będąc cala pogrążona w Bogu i przeniknięta Jego majestatem, Teresa doświadcza: jedności z Trójjedynym Bogiem i równocześnie swej odrębności, jako stworzenie. Nie zlewa się z Nim w fuzji, ani nie rozpływa, niczym kropla wody w oceanie, niknąc w jego odmętach. Jednocząc się najściślej z Bogiem, pozostaje sobą, człowiekiem.

Święta Teresa pisząc o tym doświadczeniu zauważa, że światło Boże, towarzyszące tej wizji jest najjaśniejsze, bielsze od wszystkiego, co istnieje na ziemi. Jest to, ta sama światłość i biel, którą widzieli Apostołowie na Górze Tabor podczas przemienienia Jezusa. W świetle Ojca wszystko bieleje, staje się jasne, bez żadnego cienia. Podobnie i nasza siostra Marta w swej ikonie, chciała wyrazić tę nieziemską światłość Boga, Jego Majestat i Piękno. Święta Teresa pisząc o tej Światłości zauważa: „Jest to światło tak różne od tego światła ziemskiego, że w porównaniu z jasnością i świetnością, z jaką się ono oku przedstawia, jasność słońca wydaje się ciemna, i już by się nie chciało na nie patrzeć”. Podobnie czytamy w Psalmie 36: „Albowiem w Tobie jest źródło życia i w Twej Światłości oglądamy Światłość”.

Światło poznania Boga, Jego życia otrzymujemy przez modlitwę, a także w sakramentach Kościoła, zwłaszcza w Eucharystii. Gdy żyjemy w stanie łaski uświęcającej, gdy na modlitwie prosimy Ducha Świętego o Jego światło, nasze życie przybiera jasny nurt, pełen światła Bożego rozeznania. I mimo cierpienia, które nas nie omija, dostrzegamy jego sens i potrafimy je zaakceptować bez buntowania się przeciw woli Bożej.

Oglądanie Boga w doświadczeniu mistycznym nie wyklucza wiary. Święty Jan od Krzyża w swej „Pieśni duchowej”, tak to wyjaśnia: „Wiara duszy jest w tym stanie tak jasna, że widzi pewne boskie odbicia wzniosłości swego Boga. Nie wiedząc, co ma czynić, dusza zwraca się do tejże wiary, zawierającej i kryjącej w sobie postać i piękność jej Umiłowanego”. Oglądanie Trójjedynego w wizji uszczęśliwiającej, to dopiero nasza przyszłość w niebie. Natomiast żyjąc tu na ziemi, jako chrześcijanie, żyjemy wiarą. I Boga najczęściej oglądamy w optyce wiary. Bóg wiary, Bóg w wizji uszczęśliwiającej i Ten oglądany w doświadczeniu mistycznym przez świętych jest Tym samym Bogiem, który codziennie zaprasza nas na Ucztę Eucharystyczną. Odpowiedź zależy tylko od nas samych.

Kontemplując ikonę Trójcy Świętej Rublowa napisaną przez Siostrę Martę, widzimy to zaproszenie na Ucztę, to puste miejsce przy stole, czekające na nas. Zaproszenie do wzajemności, do relacji serdecznej z Bogiem, do więzi najściślejszej z Nim samym. Żyjąc na ziemi, dążymy do Niego, poprzez wiarę, nadzieję i miłość. Te cnoty teologalne są naszą odpowiedzią na zaproszenie do uczestnictwa w życiu Trójjedynego Boga. Dzięki nim realizujemy tu na ziemi zjednoczenie z Bogiem, a także staramy się odrywać od wszystkiego, co nam przeszkadza w drodze do pełnego zjednoczenia z Bogiem. Nasze spotkanie z Bogiem i kontemplacja oblicza Bożego dokonuje się tu i teraz w czystej wierze. Miejsce tego spotkania znajduje się w naszym wnętrzu, w sercu człowieka wierzącego, będącego w stanie łaski uświęcającej. Drogą do tego jest modlitwa wytrwała, uparta, nieprzerwana mimo roztargnień czy oschłości.

Błogosławiona Elżbieta od Trójcy Świętej, kończąc zapiski ze swych rekolekcji, napisała o człowieku żyjącym wiarą, zjednoczonym z Bogiem w swym wnętrzu: „Nie wychodząc stamtąd żyć będzie na obraz Trójcy Świętej, niezmiennej w wiecznej teraźniejszości. Wielbiąc Ją nieustannie dla Niej samej, przez spojrzenie proste i coraz bardziej jednoczące, staje się odblaskiem chwały Boga – innymi słowy, nieustającym uwielbieniem chwały Jego przedziwnych doskonałości”.

Nasza Siostra Marta napisała „złotą ikonę” Trójcy Świętej dla Wspólnoty modlitewnej pod wezwaniem Trójcy Świętej z Gdyni, której animatorem był świętej pamięci ksiądz Piotr Mazur. Kapłan, który zaledwie po kilku latach kapłaństwa, nagle i niespodziewanie dla wszystkich, odszedł do Pana życia i śmierci. Ikona ta towarzyszyła spotkaniom ludzi z tej Wspólnoty, przed nią modlono się często. Także zmarły kapłan prowadził modlitwy i zanosił je do Boga, stając przed tą ikoną, którą sobie wymarzył. Tym samym ikona ta wpisała się już na zawsze w dzieje Gdyni, Tej Wspólnoty oraz w historię księdza Piotra, zakochanego w Bogu Trójjedynym.

 

Siostra Maria Grażyna OCD

Karmel Matki Bożej Wielkiego Zawierzenia

Gdynia Orłowo